Ukryty dzwon

W naszym życiu nieustannie biją dzwony dlatego musimy przybliżyć Wam historie pewnego, który po 80 latach w ukryciu w końcu rozbrzmiał w bieszczadzkiej dolinie.

Najprawdopodobniej został on zakopany przez wiernych zamieszkujących Manów jeszcze przed II wojną światową w celu uratowania go przed okupantem.

Dzwon który był ukryty pod metrową warstwą ziemi i gruzu okazał się być w wyjątkowo dobrym stanie.

Waży 300kg a średnica czaszy wynosi 83cm. Jest bogato zdobiony a na relifie widnieją święci: Piotr, Paweł, Jakub i Józef.

Odlany został w słynnej ludwisarni braci Felczyńskich w Przemyślu, której profesjonalizm i perfekcje przekazywaną z pokolenia na pokolenie mamy okazję obserwować każdorazowo przy współpracy z Jan Felczyński

Była to skomplikowana operacja na której przeprowadzenie czekano 20 lat. Siły połączyły ze sobą służby konserwatorskie , przedstawiciele Gminy i Nadleśnictwa Komańcza oraz inicjatorzy przedsięwzięcia – pracownicy Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, a cała akcja wydobywczą kierował były dyrektor tego muzeum oraz archeolog Jerzy Ginalski.

Pozostaje nam czekać, aż dzwon po renowacji znajdzie swoje docelowe miejsce.. całkiem możliwe, że będzie on cieszył oko w miejscowym skansenie.

Sprawdź inne wpisy:

Wsparcie z nieba

Jeszcze nigdy, przy żadnym z odlewów, 12 minut nie trwało tak długo… Napięcie, jakie przez ten czas towarzyszyło przemyskim ludwisarzom i odlewnikom rosło w miarę,

50-lecie firmy

Firma Rduch obchodzi w tym roku 50-lecie istnienia, z tej okazji posłuchajcie, co w 2006 roku o początkach działalności mówił założyciel firmy Antoni Rduch oraz

Współpraca z Politechniką Śląską

Dzięki wieloletniemu doświadczeniu, współpracy z Katedrą Odlewnictwa Politechniki Śląskiej oraz technologami odlewni przemysłowych powstały dzwony o wyjątkowych walorach akustycznych. Wykonane zostały ze staliwa, a więc